Porady Betty Moore - Gruntować czy nie gruntować?

0
Porady Betty Moore - Gruntować czy nie gruntować?

Konieczność gruntowania powierzchni które mają zostać pomalowane, to fakt który często zaskakuje naszych klientów. Dla czego gruntujemy? Czy zawsze jest to niezbędne? Jak sprawdzić czy nasze ściany są gotowe do docelowego malowania? W tym artykule postaramy się Wam odpowiedzieć na te pytania i nieco uspokoić Was... nie taki diabeł straszny

Zapraszamy do przeprowadzenia kilku… gruntownych testów.

O tym, że wprowadzając się do nowo wybudowanego domu lub mieszkania gruntowanie ścian to podstawa, nikogo nie trzeba przekonywać. Niezależnie od podłoża grunt konsoliduje wierzchnią warstwę podłoża (np. tynk mineralny lub gładź gipsową), sprawia że powierzchnia staje się odporniejsza, nie „pije”  farby, a finalne wymalowanie uzyskuje odpowiednią przyczepność i najlepsze parametry techniczne (odporność na szorowanie i zmywanie) oraz pożądany, jednolity stopień połysku na całych płaszczyznach ścian.

Przed malowaniem surowych podłoży obligatoryjnie musimy je wcześniej dobrze wysuszyć i zagruntować – najlepiej preparatem gruntującym Corotech Clear Acrylic Sealer V027 koncernu Benjamin Moore & Co.

Planując metamorfozę ścian które były już malowane,  sprawa wygląda zupełnie inaczej. Jak sobie poradzić w tej sytuacji? Gruntować czy nie? Zwykle skupiamy się tylko na kolorystyce, a kwestie wcześniejszego przygotowania ścian rzadko spędzają nam sen z powiek. Zdradzimy kilka sprytnych trików,  dzięki którym dowiemy się w jakiej kondycji są nasze ściany i czy wymagają dodatkowych zabiegów.

Metoda nr 1 - OBSERWACJA
Jeśli po dokładnych oględzinach i ostukaniu ścian nie zauważamy żadnych ubytków, pęknięć i odprysków, po energicznym przetarciu ściany dłonią na skórze nie zostaje pył lub resztki dotychczasowej farby – jest dobrze. Teoretycznie (choć niektórzy zalecają zmycie ścian wodą i jej wysuszenie) moglibyśmy zabrać się już za malowanie, ale poświęćmy jeszcze chwilę na dwa proste testy, dzięki którym zyskamy stuprocentową pewność.

Metoda nr 2 – KROPLA WODY
Szklanka wody i chwila cierpliwości wystarczą, by ocenić chłonność ściany. Solidnie zwilżamy badaną powierzchnię i …czekamy. Jeśli po kilku minutach widzimy, że krople wody utrzymują się na wymalowanym fragmencie lub spłynęły z niego bez wsiąkania, oznacza to, że ściana jest dobrze przygotowana i możemy bez dodatkowych zabiegów nanieść na nią docelową farbę. Jeśli jednak woda zostanie szybko wchłonięta, oznacza to, że bezwzględnie należy zastosować grunt. Zwłaszcza, jeśli…

Metoda nr 3 – TAŚMA MALARSKA
Jedną z najczęstszych sytuacji w których wpadamy w nerwowy szał podczas remontów, jest moment zrywania taśmy na odcięciach kolorów. Ile razy zdarzyło Wam się oderwać taśmę razem z warstewką tynku? Chyba z niczym nie da się porównać frustracji, gdy w ciągu kilku sekund cała nasza praca idzie na marne. Dlaczego tak się dzieje? Osłabione, niescalone gruntem podłoże (np. gładź gipsowa) po nasączeniu wilgocią z farby rozpulchnia się i rozwarstwia, przez co jej wierzchnia warstwa przykleja się do taśmy malarskiej. Jeśli nie chcecie by i Was spotkała taka przykra niespodzianka, połączcie poprzedni test z taśmą – naklejcie kilka pasów w różnych miejscach, a następnie za pomocą szmatki lub pędzla zmoczcie wodą miejsca wzdłuż krawędzi naklejonych taśm. Odczekajcie, aż powierzchnie będą suche i sprawdźcie, jak wygląda kwestia odklejania – czy taśma w niektórych miejscach nie zrywa starej farby, być może wraz z cienką warstwą osłabionego podłoża? Może się okazać, że ściany wymagają miejscowego szpachlowania i porządnego gruntowania.

Niekiedy wykonuje się test przyczepności z taśmą malarską na suchym podłożu, wykonując wcześniej ostrym nożykiem niewielką siatkę nacięć (o wymiarach 10 x 10 cm, przy odstępach pomiędzy nacięciami ok. 1 cm). Następnie kleimy taśmę i obserwujemy czy przy usuwaniu jednocześnie nie odrywamy naciętej warstwy malarskiej. Jeżeli tak się dzieje, podłoże wymaga reperacji. Jeżeli wszystko jest w należytym porządku - nie ma potrzeby gruntowania.

Bezwzględnie sięgnijcie po grunt jeśli na ścianach były wykonywane jakiekolwiek reperacje typu wyrównywanie, wygładzanie, łatanie dziur po przeniesieniu kabli itp. Sytuacja dotyczy również sufitów. Grunty mogą nam także pomóc przy zmianie koloru.

Chyba każdy z nas walczył kiedyś z jadowicie żółtą, czerwoną lub limonkowo – zieloną ścianą która nijak nie chciała zniknąć pod docelową farbą i mimo kolejnych warstw wciąż prześwitywała. W tym wypadku korzystamy z farb gruntujących (które w przeciwieństwie do transparentnych preparatów gruntujących są w kolorze białym ale można je także podbarwić na kolor zbliżony do wybranego odcienia farby docelowej). To niesamowite ułatwienie, które przyspieszy czas pracy i ograniczy ilość niezbędnych warstw, a w efekcie zredukuje koszty remontu.

Czy wszystkie grunty są identyczne?
Absolutnie nie! W ofertach producentów znajdziecie grunty dedykowane najróżniejszym podłożom i rozwiązujące różne problemy

Dlaczego czasem lepiej jest sobie odpuścić gruntowanie?
Na koniec jeszcze jedna, bardzo ważna wskazówka. Choć zwykle dobrze jest profilaktycznie zabezpieczyć ściany, w niektórych sytuacjach gruntowanie jest zbędne i może tylko zaszkodzić. Tzw. „przegruntowanie” ściany (które ma miejsce zazwyczaj przy użyciu transparentnego preparatu gruntującego na malowanych wcześniej podłożach) sprawi, że jej powierzchnia „zeszkli” się, a aplikacja farby będzie mocno utrudniona – wałek malarski będzie się zwyczajnie „ślizgał”, farba straci przyczepność a jej krycie będzie bardzo ograniczone.

Komentarze do wpisu (0)

Submit
do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper Premium